Do mojego rodzinnego domu zawitał mały czarny kotek. Przeuroczy. Zwierzęta przypominają mi o tym, jak piękne jest życie. I że miłość jest kwestią zaufania. Kotek pozwalając się przytulić oddał mi swoje życie w moje ręce. Ta chwila, gdy się wahał przez chwilę, patrzył w oczy czy na pewno może mi zaufać była magiczna i taka krucha... Ale zapamiętałam ją dobrze. I dziękuję za nią i zaufanie kotka.
Biegałam też boso po trawie, ciesząc się kontaktem z Matką Ziemią, być może po raz ostatni w tym roku. Wszystko tak naprawdę z rzeczy materialnych co mamy, to od Niej. Czy pamiętasz o tym, że każda twoja torebka, buty, ubranie, mikser w kuchni, śrubka w meblach pochodzi z surowców wyprodukowanych dzięki Matce Ziemi. Dlatego też chcę jej serdecznie podziękować za wszystko co posiadam.
Mam w zwyczaju leżeć pod brzozą. Brzoza podobno oznacza światło. Gdy tak leżałam na ziemi chłonąc jej energię, słońce na przeciwko mnie wysyłało cudowne promyki. W takich momentach przypominam sobie, jak ważny jest kontakt z przyrodą. Jak bardzo doładowuje nasze baterie. Po takim spotkaniu zawsze biegnę do domu z radością. Mam więcej sił, by poradzić sobie w Wielkim Mieście :-)
Gdy odchodzę zawsze dziękuje Drzewom, Ziemi i Słońcu za to piękne ukojenie i napełnienie mnie mocą.
Moje miejsce na ziemi, malutka wioska w świętokrzyskim. Zdjęcie zrobił mój Brat |
Srodowisko naturalne jest najważniejszym domem dla zdrowia i świadomości życia człowieka na Ziemi.
OdpowiedzUsuńWojciech Zborowski
nowacywilizacja@wp.pl
Oj tak, to prawda!
OdpowiedzUsuńJa też odpoczywam na łonie na natury. Moim miejscem na ziemi jest Toskania - http://www.secretofstyle.pl/2010/07/moja-toskania.html
OdpowiedzUsuńaa Toskania, Włochy! Kocham! Tam to dopiero jest słońce!
OdpowiedzUsuń