czwartek, 28 kwietnia 2011

Cel życiowy

Kto chce znaleźć w życiu szczęście, ma za zadanie związać swój los z konkretnym CELEM, zamiast z ludźmi czy rzeczami. ~ Albert Einstein

Podróżując po falach oceanu zwanego Życiem dryfujemy sobie zaplątani czasami w sieci pracy, znajomości, które nam nie służą, sytuacje, które nas wyczerpują. Często dzieje się tak dlatego, iż nie znamy CELU swej podróży gnani wiatrem od wysepki do wysepki.

Gdybyśmy jednak poznali cel swej Duszy, wzięli talenty i dary, które otrzymaliśmy wraz z przyjściem na Ziemię, wsadzili je do łodzi ręcznie zbudowanej i podążyli w stronę Słońca naszego przeznaczenia, wnet wszystko by się rozjaśniło, wiatry dobre znalazły, które do Celu naszej podróży skłoniły łódź naszą.

Nie łączmy celu z ludźmi, rzeczami, sytuacjami, płyńmy wprost do naszego Celu.

Miłej podróży życzę! :)
Magdalena,
Niebiańska Podróżniczka


Dokąd popłynie twoja łódź?


Jak odkryć cel swego życia? Zapraszam na warsztaty: "Odkryj cel swego życia", które odbędą się 9 maja.Zapisy: instytutdobrejenergii@gmail.com

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Życie w błogości

Życie w harmonii ze sobą i światem, otaczanie się życzliwymi ludźmi i opuszczanie miejsc i sytuacji, które nam nie służą w pokoju prowadzi do świadomego życia w błogostanie.

Świadomy wybór to jest to co tka gobelin naszego życia. W przypływie miłości, w radości i oddaniu swemu najwyższemu dobru. Wybieranie tego co jest dla nas najlepsze krok po kroku każdego dnia.

Im bardziej nasz wybór jest świadomy tym bardziej czujemy się we władaniu naszego życia. Jesteśmy wtedy twórcami, a nie odtwórcami ról, które narzucają nam inni. Porzucenie roli ofiary i kata to przejście do bardziej dojrzałego życia w pełni.

Życie to plansza szachownicy. Ty wybierasz - białe czy czarne. Niektórzy mówią o szarości, ale ja mówię o tęczy. Tęczę barw, piękną, błyszczącą, jasną i promienną też stwarzamy.

Gdy się uśmiechamy, gdy jesteśmy życzliwi nasze aury świecą tęczowymi kolorami. Życzliwi dla siebie i dla świata. Jedność z mnogości ludzkich istnień składa również się. Ku zjednoczeniu poprzez uświadamianie sobie stopnia połączeń z życiem wszystkich istnień dookoła. Wibrujące atomy składają się na twoje ciało, jak i ciało kamienia czy drzewa. Wieczne połączenie, bez iluzji rozłączenia. Globalna świadomość obejmująca wszystko co żyje i porusza się w myśl ruchu fotonów. To jest poezja życia.

Bądź.

niedziela, 17 kwietnia 2011

Spotkanie Lwów

Patio de los Leones  Na dziedzińcu Alhambre w Grenadzie znajduje się
 fontanna z 12 marmurowymi Lwami.

Miałam być gdzie indziej i z kimś innym w ten weekend, ale już dawno nauczyłam się, że moje plany, a plany Wszechświata nie zawsze się pokrywają, więc gdy następuje korekta moich planów z pokorą i ciekawością ją przyjmuję, bo to oznacza jedno... PRZYGODĘ!!!

Zamiast na warsztacie z kobietami, gdzie miałam kręcić biodrami i pobudzać swoją kobiecość wylądowałam na spotkaniu ze... ZŁOTYM LEWEM.

I tu teraz należałoby zrobić małe wprowadzenie i cofnąć się o kilka lat wstecz, gdy odkryłam, że jestem BIAŁYM LWEM (bądź Lwicą - jak kto woli), chodzi bardziej o swego rodzaju klan, ale nie będziemy się w to wgłębiać bardziej w ten temat. Może kiedyś.

A więc dla mnie było to niesamowite spotkanie, bo spotkanie zupełnie z inną jakością. Poprzyglądaliśmy się sobie, jak to lwy potrafią i oto wnioski:
- Złoty Lew pracuje z poziomu czwartej czakry (czyli czakry serca)
- Biały Lew pracuje z poziomu jedenastej czakry (to też jest czwarta czakra, ale niebiańska)

- Złoty Lew jest bliżej ludzi i ziemskiego życia
- Biały Lew jest bardziej nieba i niebiańskiego życia

- Złoty Lew jest zabawny
- Biały Lew jest poważny

- Złoty Lew ma za zadanie obudzić lwa w każdym człowieku
- Białych Lwów jest na świecie 12

- Złoty Lew jest na zewnątrz świątyni
- Biały Lew jest wewnątrz świątyni

To mniej więcej tyle wniosków, które mogę tu podać, ale spotkanie było niesamowite, bo zupełnie inaczej wszytko odbieraliśmy. Siedzimy przy śniadaniu, a Złoty Lew pyta:
- Czym jest dla ciebie ciało?
- No jak to czym - Świątynią! A dla ciebie?
- Domem.

Gdy połączyliśmy się, by uhonorować się nawzajem w telefonie Złotego Lwa odezwał się budzik, który grał przez cały czas, gdy byliśmy połączeni, a trochę to trwało. Gdy się odłączyliśmy budzik przestał grać. Na co ja mówię:
- Na górze jest impreza z powodu naszego połączenia.
A Złoty Lew na to:
- Na dole też.

Jedziemy na spotkanie z Lamą, a Złoty Lew mówi:
- Ja bym tak chciał wziąć tego Białego Lwa i pobawić się z nim, powiedzieć zobacz jak fajnie.
- Nie, nie. Bo Biały Lew musi stać na pomniku i świecić przykładem.
- No tak, ale wtedy jest daleko od ludzi.
- Ale na szczęście jesteś Ty...

Cały czas było widać, że odbieramy życie z innego poziomu. Ja z niebiańskiego, On z ziemskiego, ale to było fajne. Bo ja wiem, że muszę się bardziej uziemić i wejść mocniej w ziemskie życie, natomiast On chętnie też zaznajomi się z niebiańskimi energiami.

W wielu kulturach lew to symbol słońca i ognia.
Zwierzę to często było przedstawiane,
gdy pokonuje stworzenia nocy i mroku

czwartek, 14 kwietnia 2011

Pochwała kobiecości

Właśnie wróciłam z warsztatów poświęconych kobiecości. Pracowaliśmy metodą Berta Hellingera. Na koniec miałyśmy też medytację, w której przyjmowałyśmy w pełni swoją kobiecość, w radości wypełniając się nią. Przyszłam do domu i trafiłam od razu na ten teledysk. Nie mogłam uwierzyć - co za piękne kobiece kształty.

Jak dobrze jest być kobietą! Cieszę się z moich pełnych bioder, piersi, długich włosów :-)


Niech żyje kobiecość! :)))

środa, 13 kwietnia 2011

Sukces - czym naprawdę jest

Nie wystarczy być zapracowanym - to umieją już mrówki. Pytanie brzmi: czym się zajmujemy?
Henry David Thoreau

Ostatnio w moim życiu pojawił się Sukces, jakkolwiek to zrozumiecie. Nigdy się nad nim nie zastanawiałam. Nie dążyłam do niego. Mój umysł jest nieustannie zajęty wymyślaniem nowych wynalazków mających pomóc ludzkości - nowych idei, projektów, ale nie było miejsca na Sukces... Nie łączyłam tego ze sobą. Nie pomyślałam, że żeby móc zrealizować moje pomysły muszę pomyśleć o sukcesie!

Sukces pojawił się nagle, by mi o sobie przypomnieć. To było jak obudzenie "Halo, Magdaleno, chyba o czymś zapomniałaś." - przemówił do mnie Sukces z uśmiechem. Stanęłam jak osłupiała "Sukces, sukces powtarzałam w myślach nieco oszołomiona. Jaki sukces, po co mi sukces i w ogóle co to ma znaczyć. Dlaczego ktoś zajmuje mój cenny czas, przecież właśnie znowu rozmyślam jak uzdrowić..." Nie dokończyłam myśli, bo Sukces znowu się uśmiechnął, czym rozbroił mnie całkowicie.

Bardzo niechętnie, nieco naburmuszona pozwoliłam, by ten zupełnie dla mnie nowy jegomość usiadł wygodnie w fotelu przede mną.
- No dobrze słucham... - powiedziałam nieco obrażona wciąż zła, że ktoś mi przerwał Bardzo Ważne Myślenie, z tyłu głowy pojawiło się pytanie czy aby na pewno mam czas go wysłuchać.
- Ludzie mają o mnie błędne myślenie, źle mnie odbierają - zaczął Sukces.
- Aha, no i co z tego? - nie był to szczyt mojej grzeczności i uprzejmości, ale tak właśnie powiedziałam.
- Chciałbym, żebyś im o mnie opowiedziała - nadal się uśmiechając mówił Sukces.
- Super wiesz, ale jestem bardzo zajęta i nie mam czasu na takie rzeczy. Bardzo dziękuję, że mnie odwiedziłeś, to naprawdę miło z twojej strony, ale muszę już iść. Może poszukasz sobie kogoś innego? - spławiłam go szybko i zdecydowanie.
- A więc chciałbym, żebyś powiedziała ludziom, że sukces to nie utrata zdrowia, to nie utrata przyjaciół oraz zawalenie relacji międzyludzkich oraz to nie ciągły pęd - powiedział Sukces.
-  Aha, super. To mogę już iść? - zapytałam, choć przyznam zaczął mnie zaciekawiać.
- I powiedz im jeszcze, że sukces to nie wyścig lecz podróż - powiedział Sukces, po czym zniknął.

Rozglądałam się nieco oszołomiona, gdzie jest ten jegomość, który przede mną przed chwilą siedział, ale nie było go. Zatrzymałam się. Pojawiły się następujące pytania:
- Czy podczas dążenia do sukcesu psujemy relacje z innymi?
- Czy podczas dążenia do sukcesu pomijamy nasze zdrowie nadwyrężając się?
- Czy podczas dążenia do sukcesu rzucamy się w ogłupiający pęd?

I najważniejsza odpowiedź jaka przyszła brzmi następująco:

Największym sukcesem jest osiągnięcie sukcesu przy zachowaniu przyjaznych relacji z ludźmi, w dobrym zdrowiu i znajdowaniu czasu na wszystkie przyjemności życia.


Wiedziałam już, że to dopiero początek mojej przygody z Sukcesem. Czekam na jego dalsze lekcje i wizytę. Tym razem przyjmę go bardziej przyjemnie. Dziękuję, że się pojawiłeś w moim życiu :*

Żyjemy i pracujemy szybciej, ale po co?

"Nieustanne zapracowanie nie jest inteligentnym zachowaniem. Z moich doświadczeń wynika wręcz, że jest ono blokadą numer 1, przeszkadzającą osiągnąć sukces w pracy, związkach międzyludzkich i w życiu."
Robert Holden

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Harmonia w życiu

Utrzymywanie świadomości w stanie harmonii powinno być naszym stałym zwyczajem. Wyzwania życia ziemskiego niosą różne sytuacje, niektóre wyprowadzają nas z równowagi, złoszczą czy smucą. Jest jednak na to rada. Wystarczy połączyć się z doskonałą harmonią Wszechświata i utrzymywać ją w swej świadomości.

Kiedyś pisałam wam o wypełnianiu się światłem. Tak samo można postępować z każdą inną jakością na jakiej nam zależy, by była w naszym życiu. Może to być radość, miłość, prawda, spokój, wszechwiedza, obfitość czy właśnie harmonia.

Jeśli naprawdę zależy ci na tym, by harmonia była w twoim życiu wprowadź ją do niego na stałe. Jeśli ci się uda zobaczysz, że rzeczy, które dawniej denerwowały cię, wyprowadzały z równowagi teraz nie mają nad tobą takiej mocy. Przyjmujesz je z uśmiechem i zrozumieniem, akceptacją i... dalej trwasz w harmonii.

Pełnego harmonii życia życzę!

Niech spokój, miłość i radość zagoszczą w twoim życiu.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Kryształowa kraina

W ten weekend w Warszawie odbyła się Giełda Minerałów i Biżuterii. Zakupiłam dwie kryształowe ametystowe kule.

Ametystowa kula. Ametyst wspiera rozwój duchowy,
wzmacnia intuicję i chroni przed negatywnymi energiami.
Kolejnym nabytkiem jest kwarc różowy w kształcie pentagramu i heksagramu.

Kwarc różowy pomaga otworzyć i uleczyć czakrę serca.

Kryształową różdżkę do laserowego uzdrawiania.

Mój nowy nabytek, to nim będę wykonywać większość zabiegów.
Lapis lazuli zakupiłam do własnej medytacji, ma to związek z Buddą Medycyny, który w ręce trzyma miseczkę z lapis lazuli i ostatnio też się z nim związałam, więc pomyślałam, że lapis lazuli będzie mile widziany oraz dwa małe kryształki górskie z domieszką różową do programowania.

Na ametystowej szczotce pośrodku leży różdżka Archanielska i
 lapis lazuli - oczyszczają się. Po prawej stronie - kryształy górskie.

Nabyłam też biżuterię z kryształkami Swarovskiego do programowania. Do tego trzy pyszne książki, ale to już gdzie indziej je zakupiłam a mianowicie na Merkabie z Tomem de Winter organizowanej przez Agnieszkę Jurko - wszystkie służą pogłębieniu mojej wiedzy z uzdrawiania, w tym uzdrawiania kryształami. Kryształy lubią też ze sobą przebywać, więc umieszczam je razem:

Mamy tu prawdziwe skarby: kryształowe naszyjniki, kamienie
do medytacji, ametystowe kule czy kryształowe czaszki.

Świat kryształów jest fascynujący. Można z nimi robić wszystko - ponieważ kryształy, tak jak i komputer można zaprogramować i poprosić je, by nam pomagały, a one chętnie to uczynią.

sobota, 9 kwietnia 2011

Uzdrawiające dźwięki wszechświata

Kamertony, bo o nich mowa stały się moimi przyjaciółmi, gdy tylko o nich usłyszałam. To co robią to prawdziwa magia. Jednak nie na wierze w cuda ich działanie polega. Aby wyjaśnić ich ogromne znaczenie odniosę się do nauki. Pozwólcie, że przedstawię wam komórkę ludzką. Badanie komórki ludzkiej, przyglądanie się jej, zastanawianie nad sposobem jej uzdrowienia zajmuje większość mojego czasu i jest moją idée fixe

Każdy z nas składa się z komórek. Komórka jest najmniejszą funkcjonalną i strukturalną jednostką organizmów żywych. Z komórek składa się twoja skóra, wątroba, oko, całe ciało - cała ty to zbiór komórek (dokładnie na ludzkie ciało składa się około 75 trylionów komórek). Komórka składa się z przestrzeni ograniczonej błoną komórkową. To bardzo ważne. Chcę byście dokładnie to zrozumiały. Z jednej strony boję się za bardzo wchodzić w naukę, by was nie zanudzić, ale poświęćcie 10 minut swego życia, by uratować resztę swego życia.

Postarałam się znaleźć najbardziej prosty i przyjazny model ludzkiej komórki. Oto on:

Komórka ludzka

To z czego się składa na razie nas nie interesuje. To na co warto zwrócić uwagę to jej kulisty kształt. Jeśli się stresujesz w komórkach zachodzą zmiany. Stres ma negatywny wpływ na całe twoje ciało. Naukowcy po kolei badają różne części ciała i tak możemy znaleźć badania, które np. opisują, jak bardzo stres działa negatywnie na komórki w mózgu (zabija je), do poczytania tutaj. Ale fakt jest taki, że nie tylko na wątrobę, mózg, czy system nerwowy stres działa negatywnie. On ma wpływ na każdą komórkę w twoim ciele. Komorka się kurczy. Zamiast pięknie naprężonej skórki mamy skurczoną, pomarszczoną. Po angielsku nazywa się to cell demage. Stres, złe odżywianie, skażenie środowiska powoduje różnego rodzaju uszkodzenia komórek, a to ma wpływ zarówno na nasz wygląd zewnętrzny (oznaki starzenia, szara cera) jak i samopoczucie (uczucie zmęczenia), czy wręcz choroby (powstają wtedy, gdy komórki nie są wstanie zregenerować się, a uszkodzenia są już nie do naprawienia, np. rak powstaje w wyniku uszkodzenia materiału genetycznego komórki ludzkiej).

Zajrzyjcie teraz do obrazka z komórką. Odnajdźcie miejsce z napisem - mitochondrion - to mitochondrium z DNA. Stres również i tam się dostaje. Każdego dnia w komórce i w DNA zachodzą zmiany, które mogą upośledzić lub pozbawić komórkę możliwości prawidłowej transkrypcji kodowanego przez uszkodzony fragment DNA genu.

To na czym powinniśmy się skupić każdego dnia, powtarzam każdego - jest dążenie do przebywania w stanie relaksu. Oczywiście nie jest to możliwe w każdej sekundzie, ale postarajcie się zawsze w ciągu dnia, np. wieczorem znaleźć czas na bardzo świadomy relaks. Moment, w którym rozluźnisz się - czyli swoje komórki.

I tu wracamy do kamertonów. Kamertony mają wspaniałe oddziaływanie na komórki. Badania dotyczące wpływu kamertonów na komórki znajdziecie na stronie Barbary Romanowskiej.

Kamertony wspaniale oddziałują na komórkę ludzką, która jest błoną, membraną, na którą dźwięk ma przeogromny wpływ. Kamertony potrafią wpływać wręcz na naprawę DNA, komórki stają się bardziej krągłe, a ich kolory nabierają barw. Obecnie zbadano, że dźwięk kamertonów potrafi uleczyć 250 chorób.

Ja sama jestem w trakcie opracowania metody łączenia pracy kamertonów z kryształami, więc już niedługo będę mogła wam pomagać w ten sposób - uzdrawiając duszę i ciało. Jako pierwsze zawitają do mnie kamertony anielskie o częstotliwości 4096 Hz, 4160 Hz and 4225 Hz. 


Ametyst rozwija intuicję, działa uspokajająco,
daje harmonię duchową.



Jeśli ktoś poczuje, że chciałby skorzystać z możliwości relaksu i uzdrowienia kamertonami anielskimi połączonymi z kryształami proszę o kontakt: 608 609 264.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Bella Terra, czyli Piękna Ziemia zawitała do Polski

Nie ukrywam, że długo na to czekałam. Piękne, kolorowe i przede wszystkim ZDROWE kosmetyki trafiły miesiąc temu do Polski. O tym czym są te kosmetyki opowiada Ania Michowska z Bella Terra.

Skąd pomysł na sprowadzenie Bella Terra do Polski?

Zacznijmy od tego, jak te kosmetyki powstały. Było to 30 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Tam są bardzo popularne operacje plastyczne czy inne zabiegi inwazyjne na twarz, po których nie można nakładać kosmetyków przez około tydzień. Amerykanki są takie, że nie wyjdą bez makijażu na ulicę czy do pracy. Po prostu nie wypada. A z kolei dermatolodzy, czy kosmetyczki wyraźnie zabraniały stosowania kosmetyków dostępnych na rynku, bo zawierają wiele substancji szkodliwych, które mogłyby się mocno podrażnić skórę. Wtedy wymyślono kosmetyki bez chemii, bez żadnych dodatków – i były to kosmetyki mineralne Bella Terra. One nawet nie mają daty przydatności, bo tam nie ma się co psuć. To są minerały w czystej postaci.

No to rzeczywiście fantastycznie, a jak ty je Aniu odkryłaś?

U mnie zaczęło się od alergii. Jakoś coraz gorzej się czułam, byłam coraz bardziej osłabiona. Mieszkałam w Stanach już ładnych parę lat. Przyjechałam do Polski się zbadać. Przeszłam różne testy i okazało się, że jestem uczulona na drzewo, które pyli w Teksasie 11 na 12 miesięcy. A właśnie tam wtedy mieszkałam. Okazało się, że nie dość, że muszę wracać do Polski, to jeszcze, że nie mogę muszę zmienić dietę oraz… kosmetyki, bo wtedy uczulało mnie wszystko i nic. Kosmetyki Bella Terra w Stanach są bardzo znane, więc stosowałam je i wcześniej, ale tak po prostu. Natomiast, gdy wykryto u mnie alergię ja już nie miałam wyjścia – musiałam je stosować. Bo to jedyny na rynku produkt, który jest tak naturalny. Poza tym, moja alergia powoduje zaczerwienienia na twarzy, szczególnie w sytuacjach stresujących. Pamiętam, że byłam kiedyś na ważnym spotkaniu i miałam wtedy jeszcze w torebce zwykły fluid znanej luksusowej firmy – on nie był w stanie zakryć tych zaczerwień. Dopiero, gdy użyłam Bella Terra wrócił mi jednolity kolor twarzy. Więc jestem po prostu fanką tych kosmetyków. Gdy wróciłam do Polski nie pozostało mi nic innego, jak wziąć tą firmę ze sobą. I tak oto startujemy w Polsce. Dodam, że jestem dopiero miesiąc w kraju.

Myślisz, że kosmetyki przyjmą się w Polsce? Jak reagują na nie kobiety?

Do tej pory, każda z nich, jak tylko je wypróbuje to mówi, że są świetne. Ale powiem też o moich obserwacjach. Zauważyłam, że w Polsce jest ciągle mała świadomość nie tyle ekologiczna, bo ja nawet nie odbieram to tego w ten sposób, ale mała świadomość jeśli chodzi o zdrowie. Jaki dla mnie ma sens, jeśli dbam o to co jem, a potem idę do łazienki i kładę na twarz tonę chemii. Każdy myśli, że jak kosmetyki są dopuszczone do użytku, to są bezpieczne. Ale to tak samo jak z Fast foodami. Też są, ale każdy dobrze wie, co one nam robią. Wystarczy spojrzeć na mega otyłe dzieci w Stanach… Dlatego bardzo ważne jest, byśmy dla naszego własnego zdrowia wybierały te produkty, zarówno żywieniowe, ale jak i kosmetyczne, które są naprawdę bezpieczne dla naszej skóry. I to jest już kwestia edukacji i świadomości kobiet, jak i całego społeczeństwa. Dbajmy o siebie!

A co więcej możesz powiedzieć o tych kosmetykach?

Oprócz tego, że są naturalne ciekawą rzeczą w nich jest to, że jeśli kupujemy np. kolorowy cień do powiek, to po zmieszaniu go np. z bazą do lakieru - mamy lakier, z wazeliną - mamy kolorowy błyszczyk, jeśli użyjemy ich na mokro cienkim pędzelkiem - mamy eye liner. Zastosowań jednego kosmetyku jest wiele! To świetna zabawa, a efekty są spektakularne, bo kolory są żywe i pełne życia. One po prostu powodują, że życie nabiera barw, a przecież o to chodzi, byśmy były piękne, radosne i szczęśliwe!

Dziękuję za rozmowę i powodzenia!

Magdalena i Ania.

No właśnie, piękne kobiety - dbajmy o siebie i wybierajmy to co dla nas najlepsze!

Tyle się dzieje!

Nie wiem czy wy też tak macie czy tylko ja, że baaaardzo dużo rzeczy się ostatnio dzieje. Tempo życia podkręciło się niesamowicie. Przeżycia i wydarzenia z JEDNEGO mojego dnia można by spokojnie rozłożyć na cały rok :) Dlatego bardzo przepraszam, że nie pisuję co dzień, jak wcześniej, ale po prostu jak wychodzę rano o ósmej z domu, tak wracam po 23 i wtedy... nie, nie idę spać, jest dużo rzeczy do zrobienia. Wczoraj zasnęłam dopiero po 4 rano, a obudziłam się o 6.55 cała w skowronkach i dalej ruszyłam tanecznym krokiem w dzień. Płynę z tym co jest, poddaję się nurtowi życia i doprowadzana jestem do wspaniałych ludzi, których poznaję każdego dnia wiele. Każde z tych spotkań wiele mnie uczy i rodzi nowe rzeczy.

Mogę już zdradzić, że za chwilę pojawi się kolejna postać w Portretach Kobiet - Ania, przyjechała niedawno ze Stanów, chce tu wprowadzić na Polski rynek wspaniałe mineralne kosmetyki - bez chemii. Będziemy jej dopingować - jak tylko uda mi się spisać całość, czyli pewnie dziś, jak wrócę po 22 z zajęć, to może już jutro rano będzie można przeczytać wywiad.

Tymczasem za chwilę idę na zajęcia z Gender u wspaniałej szamanki - ja ją tak ze znajomymi nazywam, nie wiem, czy ona wyraża na to zgodę :) więc z góry przepraszam, mowa o Ewie Renacie Cyzman-Bany - przepiękna, dojrzała kobieta, świadoma swej mocy. Zachwycona jestem nią totalnie.

I tak sobie myślę, że umówię się i z nią na wywiad dzisiaj, abyście choć trochę mogły poznać tą wspaniałą kobietę o duuuużej wiedzy, kobiecym blasku i mocy. Takich kobiet nam trzeba!

Kończę, bo muszę biec dalej, ale kocham was bardzo i będziemy w kontakcie ;-)

Płyniemy na fali! Juuuhuuuu!

wtorek, 5 kwietnia 2011

Uczmy się od Kubanek jak być seksowne i kobiece!

Kochane polecam wam koniecznie do przeczytania wywiad, który zamieściłam Portretach Kobiet. Dlaczego Polki są zdystansowane, dlaczego warto ruszać biodrami, w których tkwi kobieca moc i siła oraz dlaczego warto wybrać się na warsztaty Dennise Guzman - tego wszystkiego dowiecie się z mojej rozmowy z gorącą Kubanką mieszkającą do kilkunastu lat w Polsce!

Dennise Guzman pokaże nam jak
ruszać biodrami oraz
jak obudzić swoją kobiecość!

niedziela, 3 kwietnia 2011

W stronę mojej Kobiecości - La Mujer que soy

Gorrrrąco polecam te warsztaty. Obowiązkowe dla wszystkich kobiet!!!


Co wiesz o sobie jako kobiecie? Jak bardzo jesteś świadoma siebie i swoich potrzeb? Czy wyrażasz się swobodnie?

Warsztat ten skierowany jest dla Kobiet.Składa się z autorskiego programu łączącego elementy tańca, ćwiczeń indywidualnych i w parach, medytacji, wizualizacji, dyskusji.

Celem warsztatu jest głębsze poznanie swojej kobiecości:
- W jaki sposób się ona wyraża?
- Uświadomienie sobie jaką kobietą jestem?
- Odnalezienie się w relacji z samą sobą i z otoczeniem?
- Nabycie umiejętności, które pomagają na co dzień w osiągnięciu lepszego samopoczucia, czyli jak pracować z psychiką i ciałem aby uzyskać swobody w wyrażaniu siebie (np. poprzez mowę, ruchu, wyglądu).
- Zwiększenie świadomości wpływu własnego działania na rzeczywistość.

Radość jest naturalnym stanem Twojej kobiecej natury. Pojawia się kiedy istnieje spójność między twoimi myślami, uczuciami i zachowaniem. Odkryj swoją kobiecość!

Kiedy:
16 – 17 kwietnia 2011 (sob. godz. 10.00 – 18.00 i niedz. godz.10.00-17.00) z godzinną przerwą obiadową
Maksymalnie 12 kobiet (liczy się kolejność zapisów)
Inwestycja: 200zł
(Uwaga: cena promocyjna, po raz pierwszy z nowym programem)

Prowadząca: Dennise Guzman Leon, Kubanka, Instruktor Tańca, Mgr Psychologii

Zapisy: dennise.guzman@gamil.com, kom: +48 796 776 607, Liczba miejsc ograniczona. Zaliczka 100zł przy zapisie.

Uwaga: Przy zapisie proszę odpisać na pytanie: Co sprawia że chcesz przyjść na ten warsztat? Proszę Cię o zastanowienie się "po co" chcesz przychodzić, jaką to może mieć wartość dla Ciebie.

Zabierz luźny strój i wygodne buty na zmianę.
Kawa, herbata i słodki poczęstunek na miejscu.



Od Kubanek możemy nauczyć się radości z bycia kobietą!



Zdrowy napój energetyczny

Pochwalę się jeszcze jednym wynalazkiem - napojem energetycznym z białej herbaty i imbiru.


Już kiedyś pisałam o ogromnych zaletach białej herbatyJednym z nich jest efekt odmładzania. Dzieje się tak dlatego, że zawiera 47% polifenoli (tyle co 12 szklanek soku pomarańczowego) i wysusza wolne rodniki, które powodują zmarszczki. Ma również działanie relaksujące i działa pobudzająco, tak jak kawa, tylko bez jej właściwości negatywnych. Zawiera dużo witaminy C.


A jeśli chodzi o imbir również odmładza. Jest naturalnym środkiem stymulującym, dodającym energii i poprawiającym koncentrację. Co ciekawe imbir działa uspokajająco na nerwy, natomiast energetyzuje ciało i umysł. Zwiększa krążenie krwi. 


Jak robimy White tea with ginger?


Do listków białej herbaty dodajemy świeżo krojony, obrany imbir (około 1 cm), drobno pokrojony. Zalewamy wszystko wodą o temperaturze około 80% (lekko przestudzona po zagotowaniu) i voila!


Naturalny napój odmładzająco energetyzujący

Co łączy mak, marchewkę i imbir?

Może nie co łączy, ale kto łączy? Ano ja. Ale po kolei. Jak wiecie eksperymentuje w kuchni przygotowując proste, ale jednocześnie zdrowe potrawy. Nagle dostałam rano weny twórczej i pobiegłam do sklepu po składniki. Z tej wyprawy wyszły mi dwie propozycje obiadowe:
  • zupa krem
  • pożywne mleczko - deser

Zupa krem

Kupujemy włoszczyznę - pamiętajcie, by używać warzyw eko, ja dziś w drodze wyjątku pobiegłam do sklepu obok, ale gdybym przemyślała sprawę wcześniej to można zaplanować spokojnie zakupy w sklepie ekologicznym, bądź zamówić przez internet (sklepów eko jest teraz w bród) .


Marchewkę i pietruszkę kroimy na pół, by się łatwiej gotowały. Wszystkie warzywa wrzucamy do podgotowania, jeśli są eko gotujemy w skórce, jeśli nie - to też, ale później obieramy. Wszystko wrzucamy do wody i gotujemy. Ja do gotowanej wody dodałam jeszcze odrobinę szałwii. Jeśli we włoszczyźnie jest cebulka, a na pewno jest - ją kroimy też na pół i dodajemy pod koniec gotowania do gorącej wody, dosłownie na chwilę, by się sparzyła. Gdy już warzywa są w miarę miękkie wrzucamy wszystko do blendera lub miski i miksujemy dolewając wody z gotowania, gdy już trochę przestygnie. I zupa krem gotowa. Jest bardzo smaczna i pożywna. Przygotowanie około 15 minut.


Makowe mleczko


To mój totalnie nowy eksperyment. Ale bardzo smaczny i pożywny. Przede wszystkim mak jest niedoceniany. Jest fantastycznym źródłem białka, wapnia, magnezu i żelaza oraz zawiera witaminy A, C, D, E i B3. 




Wykonanie jest bardzo proste.

Gotujemy mak (wcześniej go płuczemy). I też namawiam do kupna maku ekologicznego. Ten kupiony ze zwykłego sklepu, musiałam długo płukać, a i tak podczas gotowania zbierały się zanieczyszczenia. Gdy mak jest już w miarę miękki - odcedzamy. Ja to robię przez drobne sitko i też jeszcze musiałam wypłukać w wodzie dotąd aż była czysta.. Następnie wrzucamy do miksera i mielimy, albo blenderem. Dodajemy trochę wody, potem banana. 



A na końcu odrobinę imbiru - około 1 cm. Imbir bardzo fajnie podbija smak maku. 



Na koniec dodałam łyżkę cynamonu.



 Pycha!!!

Ale to nie wszystko. Często mam tak, że to co gotuję to nakładam na twarz, jeśli się oczywiście nadaje. Ale stwierdziłam, że zarówno warzywa jak i owoce spokojnie mogę wykorzystać do maseczki. Tym bardziej, że niczego nie soliłam ani nie dodawałam cukru - 100% natury.

Dlatego zrobiłam sobie maseczkę z zupy kremu - super, ze względu na marchew pięknie ożywia koloryt cery.

I zrobiłam peeling oraz maseczkę z mleczka makowego - skóra jest dobrze nawilżona i biorąc pod uwagę moc witamin z maku, banana i imbiru to dostarczyłam skórze odżywczej maseczki. Imbir ma działanie przeciwzmarszczkowe i coraz częściej jest wykorzystywany w kosmetyce. 

sobota, 2 kwietnia 2011

Zgoda na to co jest

Chwilę temu, a może i dawno temu miałam możliwość poznać pewną szamankę. Wiele się od niej nauczyłam, ale to co najbardziej utkwiło mi w pamięci z tego spotkania to jej apoteoza zgody.

Chodzi o zgodę na rzeczywistość. Na widzenie rzeczy takimi jakie są i przede wszystkim na pozwolenie sobie odczuwania ich takie jakie są. Zgodę na własne uczucia. Pozwolę sobie bardziej to wyjaśnić, ponieważ wydaje mi się to ogromnie ważne, jak i warte zapamiętania i praktykowania.

Jeśli np. doświadczasz braku czegoś, to może być cokolwiek np. brak pieniędzy, brak drugiej osoby obok, brak zrozumienia od innych, to powiedz sobie: Tak, zgadzam się na to. Zgadzam się, że tak jest.

Dlaczego to takie ważne? Ponieważ tylko wtedy dajemy sobie w pełni przeżyć uczucia przynależne do tych faktów. Gdy będziemy zaprzeczać, np. czujemy się samotne, ale mówimy: "Jest cool" dochodzi do tłumienia uczuć i w rzeczywistości, coś złego się dzieje, spychamy to do podświadomości. Nie przeżywamy prawdziwych uczuć, a wtedy dopiero zaczynają się kłopoty.

Dlatego, gdy przeżywamy jakąś dyskomfortową sytuację lepiej od razu wyrazić zgodę na wszystko co jest do niej przynależne, w tym dyskomfortowe uczucia. Gdy mówimy magiczną formułę: "Tak, zgadzam się.", nagle całe napięcie spada. Zaprzestajemy oporu, walki i następuje spokój. I dopiero wtedy możemy coś z tym zrobić, bądź po prostu potrwać w tym uczuciu aż się rozpłynie. Być może nasza dusza wybrała sobie to doświadczenie, a gdy mu zaprzeczamy będzie ono coraz bardziej próbować nas zdominować i zamiast z niego wyjść będziemy coraz bardziej się w nim pogrążać.

Dlatego łatwości w mówieniu: "Tak, zgadzam się" życzę wam.

Sokół, symbol wyraźnego widzenia.
 Niech prowadzi nas ten skrzydlaty przyjaciel.
Dawniej był również symbolem światła i Słońca.