Nie ukrywam, że długo na to czekałam. Piękne, kolorowe i przede wszystkim ZDROWE kosmetyki trafiły miesiąc temu do Polski. O tym czym są te kosmetyki opowiada Ania Michowska z Bella Terra.
Skąd pomysł na sprowadzenie Bella Terra do Polski?
Zacznijmy od tego, jak te kosmetyki powstały. Było to 30 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Tam są bardzo popularne operacje plastyczne czy inne zabiegi inwazyjne na twarz, po których nie można nakładać kosmetyków przez około tydzień. Amerykanki są takie, że nie wyjdą bez makijażu na ulicę czy do pracy. Po prostu nie wypada. A z kolei dermatolodzy, czy kosmetyczki wyraźnie zabraniały stosowania kosmetyków dostępnych na rynku, bo zawierają wiele substancji szkodliwych, które mogłyby się mocno podrażnić skórę. Wtedy wymyślono kosmetyki bez chemii, bez żadnych dodatków – i były to kosmetyki mineralne Bella Terra. One nawet nie mają daty przydatności, bo tam nie ma się co psuć. To są minerały w czystej postaci.
No to rzeczywiście fantastycznie, a jak ty je Aniu odkryłaś?
U mnie zaczęło się od alergii. Jakoś coraz gorzej się czułam, byłam coraz bardziej osłabiona. Mieszkałam w Stanach już ładnych parę lat. Przyjechałam do Polski się zbadać. Przeszłam różne testy i okazało się, że jestem uczulona na drzewo, które pyli w Teksasie 11 na 12 miesięcy. A właśnie tam wtedy mieszkałam. Okazało się, że nie dość, że muszę wracać do Polski, to jeszcze, że nie mogę muszę zmienić dietę oraz… kosmetyki, bo wtedy uczulało mnie wszystko i nic. Kosmetyki Bella Terra w Stanach są bardzo znane, więc stosowałam je i wcześniej, ale tak po prostu. Natomiast, gdy wykryto u mnie alergię ja już nie miałam wyjścia – musiałam je stosować. Bo to jedyny na rynku produkt, który jest tak naturalny. Poza tym, moja alergia powoduje zaczerwienienia na twarzy, szczególnie w sytuacjach stresujących. Pamiętam, że byłam kiedyś na ważnym spotkaniu i miałam wtedy jeszcze w torebce zwykły fluid znanej luksusowej firmy – on nie był w stanie zakryć tych zaczerwień. Dopiero, gdy użyłam Bella Terra wrócił mi jednolity kolor twarzy. Więc jestem po prostu fanką tych kosmetyków. Gdy wróciłam do Polski nie pozostało mi nic innego, jak wziąć tą firmę ze sobą. I tak oto startujemy w Polsce. Dodam, że jestem dopiero miesiąc w kraju.
Myślisz, że kosmetyki przyjmą się w Polsce? Jak reagują na nie kobiety?
Do tej pory, każda z nich, jak tylko je wypróbuje to mówi, że są świetne. Ale powiem też o moich obserwacjach. Zauważyłam, że w Polsce jest ciągle mała świadomość nie tyle ekologiczna, bo ja nawet nie odbieram to tego w ten sposób, ale mała świadomość jeśli chodzi o zdrowie. Jaki dla mnie ma sens, jeśli dbam o to co jem, a potem idę do łazienki i kładę na twarz tonę chemii. Każdy myśli, że jak kosmetyki są dopuszczone do użytku, to są bezpieczne. Ale to tak samo jak z Fast foodami. Też są, ale każdy dobrze wie, co one nam robią. Wystarczy spojrzeć na mega otyłe dzieci w Stanach… Dlatego bardzo ważne jest, byśmy dla naszego własnego zdrowia wybierały te produkty, zarówno żywieniowe, ale jak i kosmetyczne, które są naprawdę bezpieczne dla naszej skóry. I to jest już kwestia edukacji i świadomości kobiet, jak i całego społeczeństwa. Dbajmy o siebie!
A co więcej możesz powiedzieć o tych kosmetykach?
Oprócz tego, że są naturalne ciekawą rzeczą w nich jest to, że jeśli kupujemy np. kolorowy cień do powiek, to po zmieszaniu go np. z bazą do lakieru - mamy lakier, z wazeliną - mamy kolorowy błyszczyk, jeśli użyjemy ich na mokro cienkim pędzelkiem - mamy eye liner. Zastosowań jednego kosmetyku jest wiele! To świetna zabawa, a efekty są spektakularne, bo kolory są żywe i pełne życia. One po prostu powodują, że życie nabiera barw, a przecież o to chodzi, byśmy były piękne, radosne i szczęśliwe!
Dziękuję za rozmowę i powodzenia!
Magdalena i Ania. |
Hypoalergiczne i naturalne? Super! A czy są do tego cruelty free? To dla mnie ważna informacja.
OdpowiedzUsuńIvA
będę się dzisiaj lub jutro widziała z Anią to zapytam, dzięki za pytanie
OdpowiedzUsuńTak. Kosmetyki absolutnie nie sa testowane na zwierzetach. Nasze pedzle wykonane sa z najlepszych wlokien syntetycznych. Zapraszamy na strone www.bellaterra.pl Dla czytelniczek Pani Magdy 25% znizki. Zapraszamy.
OdpowiedzUsuń