Umysł swój napełniam miłością i osiągam stan Buddy. Obecne moje myśli niech obrócą się na dobro wszelkich czujących istot. Szlachetna córko, to, co teraz postrzegasz, ta pusta świetlistość to twój własny umysł.
Gdy zaś równocześnie stąd pojawi się druga, rozedrgana jasność, jest to nadal twój umysł. Pusta jasność, nie utworzona z jakiejkolwiek substancji tworzy nierozerwalną istność. I pustkę trwającą w słupie światła nieznającą narodzin i śmierci. Rozpoznanie tego wystarczy ci do wyzwolenia.
Kontemplacja, szlachetna córko, medytuj, skoncentruj się. Natęż swoje władze i słuchaj. Bardo ma 6 form:
pierwsze bardo własnych narodzin
bardo marzenia sennego
bardo głębokiej i nieporuszonej samadi
bardo chwili śmierci
bardo darmaty
bardo życia
Razem 6. Szlachetna córko tobie przypadły trzy: narodzin, śmierci i życia. Światłość darmaty nie rozpoznałaś właściwie. Dwoje bardo darmaty i życia. Natężając całą uwagę zapamiętaj wskazówki.
Gdy przyjdzie chwila śmierci i przejdziesz na drugą stronę, zdarza się to wszystkim. Nie pożądaj i nie tęsknij do życia. Nie wyzwolisz się z kołowrotu życia i śmierci. Nie hołduj żądzom. Postępuj myślą za trzema klejnotami.
Gdyby przyszły straszne zjawy, idź dalej. Bardo darmaty - odrzucam gniewne zjawy i pojmuję, że to co widzę to moje własne emanacje. Wiem też, że w taki sposób przejawia się bardo.
Nie będę poddawać się lękowi przed zjawami. Nie zapomnij na czym polega rozpoznawanie wszelkich zjaw jako twych tworów.
Czysta darmata, jaskrawo błyszcząca, jej połysk może cię zaniepokoić. Nie bój się jej. Nie trwóż się. Głos silny i rozbrzmi i zahuczy, ale wiedz i zrozum, że jest to głos własnej twojej darmaty. Nie trwóż się jej i nie przerażaj. Ciało umysłowe nie ma kształtu z krwi i mięsa. Blask i huk to jest bardo.
Szlachetna córko, po 4 i pół dnia nieświadomości odejdziesz stąd. Zrozumiesz, że wszystko to jest bardo. Odwróci się koło życia i śmierci. Przestwór niebios będzie błękitny, wyłoni się budda o ciele białej barwy z lwami i kołem o ośmiu szprychach i małżonką. Bytuje on w świadomości jasna i czysta w uścisku z małżonką. Światło białe z dziedziny bogów. W umyśle pojawi się sympatia. Jest to najwyższa mądrość. Nie bój się jej. Świetlista mądrość - oddaj jej cześć. Sam budda wychodzi ci na spotkanie. Nie przywiązuj się, stanie się to przeszkodą do przejścia dalej. Powiedz:
- Ach, gdy tak w skutek niewiedzy błądzę, zechciej mnie powieść świetlistą drogą i proszę o pomoc twojej żony. Wprowadź mnie do przeczystej sfery spełnienia Buddy.
Świetlistą tęczą rozpuścisz się. Szlachetna córko. W drugiej dobie pojawi się jasne białe światło. Budda o ciele barwy niebieskiej pojawi się na tronie słonia z małżonką. 6 buddów z czystego białego zwierciadlanej wiedzy. Blask z serca małżonki pokaże się. Nie lękaj się. Opanuj strach. Wiedz, że jest to mądrość. Kornie oddaj jej cześć. Blask miłosierdzia. Pomyśl:
- Oto moje schronienie.
- Ach, gdy tak błądzę po samsarze, zechcij mnie poprowadzić mnie świtlistą drogą. Wyzwól mnie proszę z wąskiego przesmyku. Zaprowadź mnie do pelnej, skończonej siedziby Buddów.
Rozpłyniesz się świetlistą tęczą. Szlachetna córko. Nadchodzi 3 dzień.
W stronie południowej z żółtego królestwa przyjdzie budda na tronie rumaka z małżonką. 6 buddów z małżonkami towarzyszyć mu będzie. Jaskrawy żółty blask. Nie bój się. Mądrość. Wstępuj w sferę niedziałającej mądrości. Światłość własnego umysłu. Stopisz się ze wszystkimi postaciami i światłościami i osiągniesz oświecenie.
Pomyśl, że jest to światłość miłosierdzia i twoje schronienie. Złóż błaganie. Wyzbądź się swego ja. Porzuć pożądania. Nie lgnij do nich i powiedz:
- Ach, gdy tak błądzę po siedlisku samsary, zachciej buddo poprowadzić mnie świetlistą drogą mądrości. Wyzwól mnie proszę z wąskiego przesmyku wąskiego bardo. Zaprowadź mnie do buddów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz