Kontemplowałam dzisiaj dwa słowa, które próbuję zgłębić od dawna, ale dziś udało mi się odnieść mały sukces i uzyskałam zrozumienie.
Słowa, które dzisiaj kontemplowałam to miłość i współczucie - dwa największe skarby dostępne na Ziemi.
Miłość i współczucie.
Jeśli mówię kiedykolwiek o miłości zawsze mam na myśli miłość uniwersalną, absolutną, bezwarunkową, a nie miłość, jak rozumie ją większość ludzi, czyli bardzo płytko - do jednej lub góra paru osób typu mama, tata, chłopak, mąż, przyjaciółka, dziecko.
Miłość bezwarunkowa pozwala obejmować miłością każdego. To bardzo ważne - każdego. O tym, jak bardzo jest to trudne wie chyba każdy. A jednak, jest do czego dążyć. Jest to wyzwanie o najwyższej randze. Do niego wzywał Jezus, Budda czy Mahomet.
Druga sprawa to współczucie. O nim najczęściej mówi i do niego namawia Dalaj Lama. We współczuciu, do którego nas wzywa, chodzi nie o formę współodczuwania, ale pewnego rodzaju pozostawania w spokoju, gdy druga osoba przeżywa ból. U nas w Polsce współczucie ma inne konotacje. Męczeńskie raczej, związane z poświęcaniem i umartwianiem się, jak i ktoś się martwi - nie o to Dalaj Lamie chodzi. W buddyzmie współczucie oznacza bycie z daną osobą, gdy ta przeżywa ból, ale pozostawanie w spokoju i dzielenie się nim z drugą osobą, aż ta odzyska równowagę.
Szukam od dawna dróg do miłości i współczucia, by odczuwać je ciągle. I dziś doznałam olśnienia. Drogą prowadzącą do miłości i współczucia jest zrozumienie.
Aby objąć miłością i uśmiechające się dziecko i terrorystę potrzeba zrozumienia. Jeśli zrozumiemy dlaczego dana osoba tak się zachowuje, że jest częścią gry zwanej życiem i że na Ziemi mamy dualizację, czyli istnieje dobro i zło, to ktoś musi być wyrazicielem i dobra i zła, zyskamy pewnego rodzaju wgląd. Wyjście poza dualizm i objęcie zrozumieniem danej sytuacji prowadzi do miłości i współczucia.
I na odwrót - jeśli obejmiemy terrorystę miłością i współczuciem uzyskamy zrozumienie. Zrozumienie, że każda istota na Ziemi ma wolną wolę i może robić wszystko co zechce ze swoją wolną wolą, po to, by zebrać doświadczenie i wiedzę. Każdy ma prawo do takiego życia, jakie wybrał. Do podjęcia takiej decyzji, jaką podjął. Jeśli obejmiemy każdą osobę zrozumieniem, zrodzi się w nas miłość i współczucie.
Jest to najlepsza ścieżka duchowego rozwoju, jaką można osiągnąć na Ziemi. Miłość, współczucie i zrozumienie. Dalej się rodzi szacunek do każdej istoty, bo każda istota ma prawo do życia w taki sposób jaki chce. Stąd o krok do szacunku wobec samego życia.
Dzięki rozstawieniu punktów czasowo-przestrzennych utkana jest sieć życia, na której wyplatamy nasze doświadczenia wraz z innymi ludźmi, którzy robią to samo. Każdy na swój sposób. Niektórzy lekko i radośnie, inni w pocie czoła, a są też tacy, którzy tylko patrzą jak to zepsuć, a inni patrzą z zazdrością, jak ktoś przędzie swoją nić. Wszystko jest dopuszczalne, bo każdy zbiera swoje własne doświadczenia. Doświadcza siebie w świecie. I tylko dzięki innym ludziom wiemy, jacy jesteśmy naprawdę.
Gdyby nie inni ludzie nie wiedzielibyśmy gdzie iść i co robić. Być może tkwilibyśmy w jednym punkcie i nie rozwijali się. A tak, dzięki otaczającej nas różnorodności możemy wybierać.
I gdy to wszystko zrozumiemy pozostaniemy w miłości i szacunku dla wszystkich tkających inaczej :)
Zrozumienia, miłości i pozostawania we współczuciu życzę tym, którzy tego chcą,
Magdalena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz