Witam wieczorową porą.
Otóż tak się składa, że chcę zamienić słówko o tańcu. O tym, że ważny zdaje się, że już gdzieś pisałam, ale mało kto mówi o tym, jak ważny jest taniec na pralce.
Nie wiem co teraz robicie i gdzie jesteście, ale jeśli macie możliwość po przeczytaniu tego tekstu teraz lub później koniecznie musicie spróbować tańca na pralce.
Ma terapeutyczną moc. I nie żartuję! Ja dosyć często wchodzę na codzienne sprzęty gospodarstwa domowego, by popląsać. Z perspektywy tańczącej na pralce świat wygląda zupełnie inaczej. Namawiam gorąco do wypróbowania tego stylu.
Oczywiście nie ograniczajcie się tylko do pralki. Jeśli boicie się zajść tak daleko możecie zacząć od tańczenia na stołku, taborecie, a jak nawet i to nie mieści się wam w głowie, to chociaż postawcie na nim nogę ;-)
Taniec na sprzętach gospodarstwa domowego wyzwala, uczy patrzeć z innej perspektywy i oswobadza nas z różnych powinności społecznych i przede wszystkim sprawia duuuużo, duuuużo radości :-)
Dajcie koniecznie znać, jak wam poszło.
Pozdrowionka od tańczącej na pralce,
Magdaleny :-)
NO CÓŻ TAŃCZYŁAM NA RÓŻNYCH PRZEDMIOTACH Z POWODZENIEM LUB TEŻ NIE.... ALE TEN POMYSŁ WYPRÓBUJĘ!!! A MOŻNA W PARACH????? NAPEWNO BEDZIE WESOŁO.....
OdpowiedzUsuńJestem w szoku. W mojej łazience wejść na pralkę się da, ale można co najwyżej zrobić na nim kilka 'żabek' jak na w-f.
OdpowiedzUsuńZ takich tańców najbliżej mi do tego aby wziąć młotek albo dwa i zrobić jesień średniowiecza z sąsiadem, który od 3 miesięcy remontuje mieszkanie nade mną.
oooo w parach!!! to ci dopiero pomysł!! tego nie próbowałam :)) genialny pomysł!!! dzięki!!!
OdpowiedzUsuńDziała pobudzająco szczególnie jak pralka w wyniku sprzątań przed Świątecznych , w środku nocy chce wydostać się z łazienki. Pozdrawiam .Tania
OdpowiedzUsuńHm... myślę, żeby zrobić z tego ogólnopolską akcję, żeby wyzwolić kobiety z myślenia, że pralka służy tylko do prania i żeby nie kojarzyła im się z obowiązkami... a z radością i właśnie wolnością! :) szczególnie w tym przedświątecznym okresie
OdpowiedzUsuńMasz rację ,jestem za taką akcją. Tania
OdpowiedzUsuńLubię takie podejście do życia, radosne i twórcze...:)))
OdpowiedzUsuńI kobiece...:)))
Faaaajne :))))
Kiedyś wyczytałam we Wróżce, aby zmienić swój sposób postrzegania można np. zabrać ulubiony kubek na przejażdżkę samochodem...Co prawda tak nie zrobiłam ale pomysł mi się bardzo spodobał...I pamiętam o tym do dziś, wywołuje u mnie zawsze radosny uśmiech :))))
Rena