Dziś miałam jak zwykle cudowny dzień, co nie znaczy, że nie zdarzył mi się smutniejszy moment. Owszem zdarzył się. Summa summarum wylądowałam w toalecie damskiej, w budynku Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, aby sobie co nieco popłakać i dać upust emocjom, gdyż nie lubię ich trzymać i udawać, że wszystko jest ok. Z doświadczenia wiem, że zdrowiej iść gdzieś w spokojne miejsce i dać im upust, niż je tłumić.
No i tak sobie płakałam i płakałam. Nic nie przyspieszałam, ani nie spowalniałam. Byłam z tym co jest. Gdy już się wypłakałam, zaczęłam się rozglądać i zobaczyłam napis: "Posprzątaj po sobie".
Skłonił mnie on do przemyśleń. "Posprzątaj po sobie".
Gdziekolwiek jesteśmy pozostaje po nas ślad energetyczny. Jakie mamy emocje? Jeśli wyprodukowałam smutek on nie zniknie, pozostanie w miejscu, w którym go wyprodukowałam. Problem współczesnego świata polega na tym, że większość ludzi nie widzi energii. Ktoś tam może wie, że coś takiego jest, ale większość z nas po prostu nie widzi, ale skutki odczuwa każdy.
Ile razy było tak, że gdzieś weszłaś i bolała cię głowa, albo po spotkaniu z koleżanką czułaś się źle...
Każdy z nas produkuje myśli, a te wytwarzają emocje, a te z kolei osadzają się w naszej aurze, przechodzą na aury innych osób, wiszą gdzieś w powietrzu, itd...
"Posprzątaj po sobie"... Żyjąc na Ziemi doświadczamy różnego rodzaju emocji. Czasami są to piękne emocje, jak miłość czy radość. I to jest ok. Ale czasami też czujemy się smutno, tak jak ja dzisiaj. To prawda to był moment, ale fakt jest taki, że wyprodukowałam jakąś ilość smutku. I co teraz z nim zrobić? Ze mnie on wyszedł, bo go przecież wypłakałam, ale czy zniknął? Czy może został w miejscu, w którym go wyprodukowałam? Może następna osoba, która wejdzie do łazienki poczuje się smutno... O nie!
"Posprzątaj po sobie". Nie pozostało mi nic innego, jak ten smutek sprzątnąć, zanim go ktoś przechwyci. Pytanie za 100 punktów - jak to zrobić???
Zrobiłam to tak: po prostu rozświetliłam przestrzeń. Wyobraziłam sobie, że miejsce, w którym jestem rozjaśnia się, z góry spływa spirala światła i oczyszcza wszystko. Wypełniłam przestrzeń emocjami miłości i pokoju. Posprzątałam po sobie... Teraz mogłam wyjść spokojna i działać dalej.
 |
Smutne emocje mają to do siebie, że mijają.Trzeba tylko później po nich posprzątać |